Bitcoin, od momentu swojego pojawienia się, przyciąga uwagę jako potencjalny czynnik zmiany w światowej ekonomii. Ale czy rzeczywiście może to być game-changer?
Pytanie było zadane przewrotnie i w stylu dawnej, ale jak się okazało z perspektywy rewolucji październikowej, skutecznej, propagandy komunistycznej, właśnie o równości. Ale tej przecież w świecie nie było i nie będzie. Świat jest zróżnicowany, także i w aspekcie ekonomiczno-finansowym. Ktoś ma więcej, ktoś inny mniej. Tej komunistycznej mrzonki o równości bitcoin z pewnością nie zagwarantuje. To co odróżnia zupełnie Bitcoina od obecnego systemu finansowo monetarnego to min. bardzo transparentny system wymiany i bardzo transparentny system emisji. Nie można go dodrukować jak to się dzieje od wielu lat w obecnym systemie monetarnym. Do 1971 r tworzono jeszcze iluzję że USD jest oparty na parytecie złota. Ale już wówczas cichaczem włączono drukarkę rozwadniając tym samym dolara względem złota. Po ogłoszeniu „plandemii” w iście gebelsowskim stylu ten dodruk został już całkowicie uwolniony. Co trzeci dolar który jest obecnie w obiegu został wyemitowany w ciągu 2 lat w momencie wrzucenia piątego biegu w „drukarce” w 2020r . Dolar który przypomnę powstał w 1785 r . Konsekwencje dodruku odczuwają wszyscy z wyjątkiem garstki uprzywilejowanych którzy żyją wygodnie z tegoż dodruku no i ci najwięksi z wielkich którzy uzurpują sobie prawo do emisji pieniądza z powierza. Reszta jest okradana poprzez zmniejszenie siły nabywczej pieniądza inflacyjnego.
Bitcoin i tutaj jest przeciwieństwem obecnego systemu monetarnego. Jest deflacyjny z racji na zmniejszającą się o połowę co 4 lata podaż. No i brak możliwości dodruku, bo tutaj też jest pełna transparentność wynikająca z otwartego kodu źródłowego bitcoina. Czy system monetarny oparty na takich założeniach w oparciu o które powstał bitcoin, będzie dawał możliwość do szerzenia kompletnie odjechanych ideologii ? Soros bardziej by się liczył ze swoją kasą wiedząc że nie otrzyma od „drukarza” więcej . Zabawa w inżynierie społeczną szybko by się zakończyła bo to dość kosztowna zabawa. A czy świadome postarzanie produktu żeby w krótkim czasie kupić nowe albo dokupić zaprogramowaną na zepsucie drogą część do starego, miałaby rację bytu w systemie deflacyjnym ? Obecnie skoro drukarka ciągle drukuje, raz szybciej a raz wolniej. To kasy ciągle przybywa więc trzeba coś zrobić żeby ją z rynku z powrotem ściągnąć. Produkt nie może więc działać dziesiątki lat . Bo kasę będą agregować ci którzy na nią pracują a to nie o to chodzi. Muszą ją oddać z powrotem kupując coraz to nowe, bo stare tz. trzyletnie już nie działa. Trzeba też oddać w daninie podatkowej. Trzeba też oddać na tz służbę zdrowia prywatną, bo państwowa oczekuje tylko kasy dając w zamian wielkie nic. Kolejna jakże dobra metoda na ściąganie z powrotem kasy wydrukowanej z powietrza. Nie ma najmniejszego sensu utrzymywać ludzi zdrowymi Jeśli uwierzą że trucizną mogą się uleczyć to zdesperowani no bo przecież chorzy, będą ją kupować na marzy 10 tyś ,20 a nawet 60 tyś %. Truciznę zautoryzowaną przez „ekspierda” bo na tz receptę. Czy Bitcoin uleczy ten chory system ? Niestety nie. Jest niewątpliwe dobrym narzędziem ale powinni z niego skorzystać ludzie świadomi. A czy ludzie tacy są ? Obecna cywilizacja czy tez jej kreatorzy tez i o to zadbali w systemie uspołeczniania czytaj durłaczenia, do którego należy oprócz przemysłu medialnego również i system edukacji. Bitcoin powstał z pewnym zamysłem i oczywiście piękną ideą za którą skrywa się wolność i decentralizacja. Piękne słowo- decentralizacja, bo znowu przeciwstawne temu na czym opiera się nasza chora cywilizacja, czyli na piramidalnym systemie zarządzania . A dostrzec ten system można wszędzie, nawet z naszego niskiego poziomu postrzegania. Od kościoła katolickiego, poprzez wojsko , korporacje , systemy akademickie , administracje państwowe. Ale i tam bardzo wysoko gdzie nasz wzrok nie sięga też on występuje . Został przecież nawet uwieczniony na banknocie dolarowym. A jest to system który zdeprawuje każdego. Pięknie przedstawił to ultra anarchista Tolkien we „Władcy Pierścieni”. Pierścień to alegoria władzy absolutnej. Tej władzy odmówili królowie wszystkich ras. Nikt go nie chciał .To brzemię wziął ostatecznie na siebie mały Frudo. Ale nie po to by się nim napawać ale by go ostatecznie zniszczyć. Ogromna władza i ogromne pieniądze bez konieczności podjęcia starania , wysiłku by je zdobyć deprawują. Więc czy kreatorzy tej cywilizacji na szczycie piramidy świata zachodniego , korzystając dalej z tej alegorii to nie czasami mieszkańcy Mordoru a CBDC nie jest tym pierścieniem o który się ubiegają ? Czyż nie będzie on dawał im władzy absolutnej? Kto jest tym małym Frudo w tej alegorii pozostawiam jako zagadkę.
Decentralizacja Bitcoina oznacza że nie jest on kontrolowany przez ogólnoświatową banksterkę czy też jakikolwiek rząd. Dzięki technologii blockchain, staje się możliwe prowadzenie transakcji bez pośredników, co w dalszej konsekwencji może zmniejszyć znaczenie lichwiarskich banków komercyjnych, dając większą kontrolę i wolność jednostkom oraz uwolnienie od lichwy opartej na systemie rezerw cząstkowych. Który tym razem już nie „bańkom centralnym” ale także bankom komercyjnym daje możliwość dodruku całej masy pieniądza z powietrza w tym także pieniądza dłużnego czyli odsetek które musi oddać kredytobiorca od pieniędzy wyemitowanych z powietrza w ramach umowy kredytowej. Obecnie żyjemy w czasach gdzie pieniądza dłużnego jest więcej w systemach bankowych niż pieniądza wyemitowanego czyli będącego w obiegu . To tak jak byś wszedł do pokoju w motelu w którym jest 10 osób ty jesteś 11 ale jest tam tylko 7 miejsc. To stąd się biorą te memy o zadłużeniu świata . Nigdy jednak nie pada stwierdzenie u kogo . No jak to u kogo, u „drukarzy” . Świat jest zadłużony u „drukarzy” . Bitcoin jest właśnie przeciwstawną alternatywą dla „drukarzy”. Ale jest tylko alternatywą. Czy ludzie z niej skorzystają? Czy morze jednak skuszeni tańszym o 30 % wyjazdem na wakacje jeśli go opłacą za CBDC to znowu ulegną wygodzie i kolejnej szatańskiej pokusie i wybiorą CBDC . Takich pokus jak rabat na … na etapie wprowadzania tej kreatury pieniądza (CBDC ) będzie oczywiście znacznie więcej. Ponadto CBDC poprzez powolne ubożenie społeczeństw chociażby inflacją może dla większości ludzi nie być alternatywą, tylko zwykłą koniecznością. Czyli minimalny dochód gwarantowany wypłacany w CBDC. Wiem dystopijna wizja ale jak dla mnie niestety bardzo realna.
Podsumowując, Bitcoin ma potencjał, by być narzędziem zmiany w kierunku większej sprawiedliwości ekonomicznej. Ale sam w sobie nie jest magicznym rozwiązaniem. To, jak społeczeństwo wykorzysta tę technologię, zrozumie jej zalety i ryzyka oraz zainwestuje w ułatwienie dostępu do niej dla wszystkich, będzie kluczowe dla osiągnięcia tego celu.







Najnowsze komentarze